Projektowane przepisy nałożą na zakład ubezpieczeń obowiązek udostępnienia poszkodowanemu pojazdu zastępczego odpowiadającego cechom użytkowym pojazdu uszkodzonego. Mają też określić termin najmu, w szczególności w razie wystąpienia szkody całkowitej w pojeździe. Póki co nie wiadomo ile będzie on wynosił. W projekcie przewiduje się ponadto ograniczenie odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym w zakresie kosztów - do tych, które poniósł lub musiałby ponieść zakład ubezpieczeń w związku z realizacją obowiązku zapewnienia auta na czas naprawy uszkodzonego. Zakłady będą musiały też m.in. informować osoby, z którymi zawierają umowę OC, o przysługujących im uprawnieniach.
Resort nie planuje jednak żadnych rozwiązań w zakresie badania poprawności wycen i kosztorysów. Zakłada bowiem, że skoro to zakład ubezpieczeń będzie bezpośrednio ponosił koszty związane z dostarczeniem auta, to nie będzie już takiej potrzeby. Będzie jednak wyjątek. Jeśli zakład ubezpieczeń nie sprosta obowiązkowi dostarczenia poszkodowanemu pojazdu zastępczego w terminie, pokryje koszty najmu według stawek rynkowych. Zmiany wynikają z faktu, że resort liczy, na zmniejszenie się liczby sporów przed sądami o koszty najmu pojazdów zastępczych. Z danych Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości wynika, że w ostatnich latach nastąpił istotny wzrost spraw na gruncie roszczeń z tytułu najmu pojazdu zastępczego.
Najczęściej spory dotyczą uzasadnionego okresu trwania najmu pojazdu zastępczego i wysokości stawki. Potwierdza to Andrzej Kiciński, zastępca Rzecznika Finansowego. – „Widzimy, że wśród wniosków o interwencję związanych z OC komunikacyjnym, każdego roku 9-10 proc. dotyczy właśnie problemów z rozliczeniem kosztów pojazdu zastępczego. Dlatego też przedstawiciele rzecznika finansowego biorą aktywny udział w pracach nad uregulowaniem tej kwestii.”
W zdecydowanej większości spory dotyczą sytuacji w której ubezpieczyciel skrócił okres najmu np. o dwa lub trzy dni. Poszkodowani bardzo często skarżą się że auta są im przyznawane na tzw. technologiczny czas naprawy, bardzo często krótszy niż ma to miejsce w rzeczywistości. Towarzystwa nie biorą pod uwagę, że naprawa może trwać dłużej ze względu na wolne dni od pracy czy oczekiwanie na oględziny ubezpieczyciela. Klienci czują się pokrzywdzeni, ale zwykle w ciągu tych 2-3 dni korzystają z komunikacji miejskiej, taksówek lub sami wynajmują auto na własnych rachunek, a że ponoszone koszty nie są zbyt wysokie, nie idą do sądu.
Wskazana nowelizacja teoretycznie ma na celu umocnienie uprawnień poszkodowanych na etapie likwidacji szkody, ale czy ograniczenie okresu najmu pojazdu zastępczego do technologicznego czasu naprawy uszkodzonego pojazdu zabezpieczy interesy poszkodowanego? Czy ubezpieczyciel zapewni pojazd zastępczy od ręki ? Wreszcie czy oferta ubezpieczyciela w zakresie pojazdu zastępczego będzie korzystna dla poszkodowanego?
Jeśli nie otrzymałeś pełnego zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego, skontaktuj się z prawnikami Kancelarii Radców Prawnych i Adwokatów w Warszawie. Nieodpłatnie przeanalizujemy sprawę i ocenimy szanse wygranej.