Coraz częściej podpisujemy z ubezpieczycielem umowę ubezpieczenia komunikacyjnego AC, a w większości przypadków - z opcją stałej sumy ubezpieczenia.
Wybranie tej opcji gwarantuje stałą wartość pojazdu przez cały okres trwania ubezpieczenia. Opcja ta dotyczy szkód całkowitych pojazdu, czyli takich gdzie koszty naprawy przewyższają wartość pojazdu sprzed szkody, oraz utraty pojazdu (kradzieży). Zatem, w takich przypadkach, wysokość szkody powinna zostać ustalona przy uwzględnieniu kwoty odpowiadającej wartości pojazdu z uwzględnieniem stałej sumy ubezpieczenia, wskazanej w polisie. Przykładowo – polisa opiewa na stałą kwotę 90.000,00 zł i taką też kwotę ubezpieczyciel ma obowiązek Ci wypłacić w ww. przypadkach - szkody w pojeździe bądź utraty pojazdu.
W związku z czym, jeśli w umowie przyjęto opcję stałej wartości pojazdu w całym okresie ubezpieczenia, to brak jest podstaw do ponownego ustalania tej wartości, bezpośrednio przed zdarzeniem czy też po powstaniu szkody. Zatem, dzięki stałej wartości otrzymamy takie samo odszkodowanie bez względu na to, czy szkoda (całkowita lub utrata pojazdu) miała miejsce w pierwszym, piątym, czy jedenastym miesiącu trwania polisy, gdyż pojazd nie będzie wyceniany „na nowo” w dniu powstania szkody.
Pamiętać należy, iż wybranie opcji stałej sumy ubezpieczenia wiąże się jednak z podwyższoną składką ubezpieczenia, o czym często zapominamy. Poza tym, każdy z nas podpisując taką umowę, jest przekonany, że bez problemu ubezpieczyciel wypłaci nam stałą sumę ubezpieczenia w przypadku zaistnienia szkody w pojeździe bądź utraty pojazdu, nie robiąc przy tym żadnych problemów, zwłaszcza, że płacimy wtedy podwyższoną składkę i to nie małą. Jednakże, rzeczywistość jest inna. Z reguły ubezpieczyciele robią problemy poszkodowanym z wypłatą gwarantowanego odszkodowania w wysokości stałej sumy ubezpieczenia. Dlaczego? – bo nie chcą płacić, to jest główny powód. Ubezpieczyciele często wykorzystują w takich sposób zwykłych ludzi, którzy nie wiedzą co robić w takich sytuacjach.
Ubezpieczyciele z reguły powołują się na późniejszy spadek wartości pojazdu lub wypłacone odszkodowanie związane z innymi szkodami. Jednakże, takie argumenty są nieważne i nie mają żadnego skutku prawnego, ponieważ zawarcie umowy ubezpieczenia AC z dodatkową opcją „stałej wartości pojazdu” oznacza, że ubezpieczony powinien otrzymać odszkodowanie według wartości pojazdu określonej w polisie (na dzień zawarcia umowy ubezpieczenia). Wynika to z ogólnej zasady pacta sunt servanda (umów należy dotrzymywać). Skoro ubezpieczyciel, decyduje się na zawieranie polis, i to zawierających tego typu klauzule, powinien szczególnie ostrożnie oceniać ubezpieczane pojazdy, precyzyjnie szacować ich wartość oraz dokładnie określać wysokość sumy ubezpieczenia.
Co w takim razie robić? Na początek, najlepszym rozwiązaniem jest wezwać ubezpieczyciela do zapłaty pozostałej, brakującej kwoty, nie wypłaconej przez ubezpieczyciela. Jednakże, jeżeli to nie odniesie skutku, powinniśmy skierować sprawę do sądu przeciwko ubezpieczycielowi. Tego rodzaju sprawy nie są łatwe, ale są do wygrania, i nie wymagają dużych nakładów pieniędzy. Poza tym, zawsze możemy skierować wniosek o zwolnienie z kosztów sądowych, z uwagi na ciężką sytuację materialną.
Nasza Kancelaria adwokacka w Warszawie ma doświadczenie w tego rodzaju sprawach. W ostatnim czasie wygraliśmy analogiczną sprawę przed Sądem Okręgowym w Warszawie, XXIII Wydział Gospodarczy Odwoławczy, który uwzględnił w całości naszą apelację od wyroku Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w Warszawie, który zaś całkowicie oddalił powództwo naszego klienta (wyrok z dnia 20 lutego 2018 r., sygn. akt: XXIII Ga 2020/17).
Warto w skrócie wskazać, że w tej sprawie, poszkodowany podpisał z ubezpieczycielem umowę ubezpieczenia pojazdu AC ze stałą sumą ubezpieczenia. Jednak, gdy doszło do kradzieży pojazdu, poszkodowany nie otrzymał od ubezpieczyciela całej kwoty odszkodowana równej stałej sumie ubezpieczenia. W związku z czym, przeciwko ubezpieczycielowi skierowaliśmy pozew, co do brakującej kwoty. W toku zaś procesu, został powołany biegły sądowy, który określił wartość pojazdu, na kwotę jednak dużo niższą niż stała suma ubezpieczenia, bezzasadnie. Natomiast, ku naszemu zdziwieniu, sąd I instancji przyznał racje biegłemu i oddalił w całości powództwo, co było całkowicie błędne i to właśnie zauważył sąd II instancji, który przyznał nam całkowitą rację, uznając, że dowód z opinii biegłego został bezzasadnie dopuszczony.
Co istotne, sąd I instancji potwierdził w wyroku nasze argumenty, iż: „(…) skoro do pozwanego należało (…) obliczenie wartości pojazdu (…), to późniejsze powoływanie się na ewentualny błąd w obliczeniach, jest niedopuszczalne. Nadto, brak jest jakichkolwiek dowodów wskazujących, że pozwany został wprowadzony w błąd odnośnie stanu pojazdu w dacie zawierania umowy. Powód udostępnił pojazd do oględzin i żadne zastrzeżenia ze strony pozwanej co do stanu pojazdu nie były formułowane. Strona pozwana nie uchyliła się także od skutków prawnych swojego oświadczenia woli powołując się na błąd.”
Dodatkowo, Sąd odwoławczy przyznał, że w jego ocenie „sprzeczne z zasadami słuszności jest pobieranie wyższej składki, wliczonej stosunkowo do zawartej w polisie sumy ubezpieczenia, a następnie odmowa wypłaty ustalonej sumy. Pozwany winien respektować zasadę stałej wartości pojazdu ustaloną w umowie.”
Biorąc powyższe pod uwagę, nie możemy bać się kierować spraw przeciwko ubezpieczycielowi, gdyż czasem jest to ostatni ratunek, aby odzyskać nasze pieniądze, które nam jawnie się należą, o czym musimy pamiętać.